"Gwiezdne wojny: Część VI - Powrót Jedi" - decydujące starcie
Po wspaniałym "Imperium
kontratakuje" przyszedł czas na zwieńczenie trylogii, "Gwiezdne
wojny: Część VI - Powrót Jedi".
Han Solo został zamrożony i uwięziony przez Jabbę, groźnego i mściwego gangstera. Księżniczka Leia i Luke Skywalker, wraz z towarzyszami organizują misję ratunkową. Młody jedi przygotowuje się do kolejnej walki z Darth Vaderem. Druga połowa filmu skupia się na ostatecznej bitwie między Sojuszem Republiki, a Imperium.
Twórcy tej
części mieli przed sobą nie lada zadanie. Jak spełnić oczekiwania fanów po
dwóch tak świetnych filmach? Teoretycznie wszystko jest na swoim miejscu –
lepsze efekty, spektakularne bitwy, ciekawe postacie, mroczny klimat i
angażująca fabuła. To mogła by być najlepsza część, gdyby nie parę nie do końca
trafionych rozwiązań.
mubi.com |
Pierwsza
połowa filmu prezentuje się wyśmienicie. Wątek misji ratunkowej posiada
wszystko to, za co fani pokochali „Gwiezdne Wojny” – świetną warstwę
audiowizualną, trzymające w napięciu sceny akcji i ulubionych bohaterów. Spore
wrażenie robi design Jabby i jego świty, a atmosfera jest wyjątkowa. Reszta
filmu skupia się na bataliach między Republiką, a Imperium. Od tego momentu
„Powrót Jedi” rozczarowuje. Bitwa w kosmosie za bardzo przypomina tą z „Nowej
Nadziei”- ponownie żołnierze Republiki próbują zniszczyć Gwiazdę Śmierci (i to
w ten sam sposób). Wygląda efektownie, ale nie angażuje już tak bardzo, nie
bierze w niej udziału żaden z głównych bohaterów. Jeszcze gorzej prezentuje się
bitwa na Endor. Han Solo i księżniczka Leia, razem z przyjaciółmi i żołnierzami
Republiki lądują na planecie z misją zniszczenia placówki Imperium. Wątek początkowo
emocjonujący i efektowny, ale do czasu. Nasi bohaterowie zaprzyjaźniają się z
tubylcami - małymi, słodkimi ewokami, istoty z wyglądu przypominające pluszowe
misie. Pomagają one w wypełnieniu zadania. Problemem w tym wątku są same ewoki.
Ich milusi wygląd za bardzo kontrastuje z poważną atmosferą filmu. Bitwa w
której małe, włochate stworki pokonują groźnych żołnierzy Imperium za pomocą
małych włóczni i proc wygląda bardziej komicznie, niż efektownie.
Wady „Powrót
Jedi” częściowo rekompensuje wątek Lukea Skywalkera. Przyjdzie mu po raz
ostatni zmierzyć się nie tylko z Darth Vaderem, oraz z jego mistrzem, Imperatorem,
którzy starają się przekonać protagonistę do swoich racji. Chcą, aby porzucił
wiarę w Republikę i połączył z nimi siły. Luke zostaje wystawiony na ciężką
próbę. Aby oprzeć się pokusie i pokonać wrogów, musi zapanować nad swoimi
emocjami. W tym wątku obserwujemy nie tylko efektowną walkę na miecze, ale
także pojedynek wielkich umysłów. Film jeszcze bardziej rozwija postać Darth
Vadera. Tym razem jest on nie tylko złoczyńcą, ale także postacią tragiczną,
upadłym bohaterem. Stanowi idealną przestrogę dla Luke, gdyby uległ ciemnej
stronie mocy. Ciekawie prezentuje się także Imperator, który okazuje się większym
zagrożeniem dla galaktyki. Cały ten wątek jest najbardziej emocjonujący w
serii, szkoda że nie można tego powiedzieć o całej reszcie.
giphy.com |
"Gwiezdne
wojny: Część VI - Powrót Jedi" mimo, iż nie spełnił wszystkich oczekiwań,
nadal pozostaje bardzo dobrym filmem rozrywkowym. Nie powala, ale pozostaje
satysfakcjonującym zamknięciem trylogii.
Komentarze
Prześlij komentarz