The Divide (2011) - Czyli krótki kurs rzeźniczy...

Jeżeli kręci was tematyka zagłady ludzkości, wszelakiej wizji końca świata czy wynaturzenia, to ten film  może was zainteresować.

Grupa osób z jednego budynku chowa się w schronie wybudowanym pod nim, w celu schronienia po wybuchu atomowym. Od tego momentu wszystko zacznie się zmieniać w tak diametralny sposób, że po części nie jesteśmy w stanie zrozumieć tego filmu.

Jak to się mówi „człowiek jest ludzki, w ludzkich warunkach”. Jest to stuprocentowa prawda i w filmie Xavier’a Gens’a (możecie go znać z Hitmana) zostało to przedstawione w bardzo okrutny, rzeźniczy wręcz sposób. Na początku wszystko jest „w porządku”, bo jak tu mówić o porządku siedząc w bunkrze, bez możliwości jego opuszczenia, ponieważ radioaktywny pył szybciutko by was załatwił.  I w ten sposób docieramy do punktu kulminacyjnego tego całego filmu, czyli co się dzieje, jeżeli ludzie zaczynają walczyć o przetrwanie.

Nie oszukujmy się, że jesteśmy super wyrafinowanymi stworzeniami z wielką empatią. Niestety nie jesteśmy. A co więcej, jeżeli zabierze się nam te wszystkie rzeczy, dzięki którym możemy być ludzcy, to instynkty zaczną przeważać nad zdrowym rozsądkiem i jakimkolwiek trzeźwym tokiem myślenia.

Główni bohaterowie zaczynają odczuwać brak łazienki z czystą wodą, biedronki z wszelakim pożywieniem, a na czystym powietrzu skończywszy. I w tym momencie zaczyna im po prostu odwalać. Każdy ma każdego za wroga, zaczynają się dzikie próby przetrwania, gwałty, zabójstwa, tortury. Niestety fabuła "The divide", jest strasznie słaba. Opiera się głównie na przemocy i to w dużych dawkach oraz pokazaniu mrocznej strony natury człowieka. Nic więcej niestety nie uda nam się tam znaleźć.

Starałem się jakoś w głowie poukładać o co tutaj chodzi, lecz zdałem sobie sprawę, że to niestety niemożliwe. Ten film jest w trzech słowach: porąbany, dziwny i bez charakteru. Tak można opisać ten film, jednakże warto go obejrzeć dla samego uświadomienia sobie, co jesteśmy w stanie zrobić dla przeżycia w ekstremalnych warunkach. 

 Moja ocena :5/10